„Zasady przedszkolaka” B. Szlągowskiej
Kto chce pani coś powiedzieć,
zaśpiewać piosenkę,
wie, że najpierw w górę
trzeba unieść rękę.
Czarodziejskie słowa:
„proszę, przepraszam, dziękuję”,
mówimy jak najczęściej!
To nic nie kosztuje.
Tak jak co dzień – po zabawie
trzeba sprzątnąć salę.
Poustawiać na swych miejscach
misie, klocki, lale…
Choć na dworze jest pochmurno,
dzieci dobrze o tym wiedzą,
że od razu jest przyjemniej,
gdy miłego coś powiedzą.
Nie lubimy hałasować,
bo od tego boli głowa.
Gdy głośno krzyczymy
innych dzieci nie słyszymy.
Każdy pewnie o tym wie:
stolik z krzesłem lubią się.
My ich tajemnicę znamy.
Krzesło zawsze przysuwamy.
Stoi kosz w kącie sali
i czeka na dzieci.
Zawsze chętnie im się chwali,
że lubi jeść śmieci.
Przed jedzeniem, po zabawie
trzeba dobrze umyć ręce.
nie chlapiemy się – bo chcemy,
by porządek był w łazience.
„KOLOROWE ŚWIATŁO”
Do przedszkola co dzień rano
idę przez ulicę z mamą.
Droga wcale nie jest łatwa,
bo na skrzyżowaniach światła.
Ref. Czerwone światło: Stój!
Zielone światło idź!
Na żółtym świetle zawsze czekaj,
tak już musi być.
Samochody w rzędach stoją,
a kierowcy spoglądają,
czy już światło jest zielone,
by odjechać w swoją stronę.
Ref. Czerwone światło: Stój!
Zielone światło idź!
Na żółtym świetle zawsze czekaj,
tak już musi być.
Policjanci wciąż pracują,
skrzyżowania obserwują,
czy przepisy wszyscy znają
i czy znaków przestrzegają.
Ref. Czerwone światło: Stój!
Zielone światło idź!
Na żółtym świetle zawsze czekaj,
tak już musi być.